czwartek, 30 lipca 2015

Bieganie w trakcie upałów - porady!

Cześć! Zapewne zdarzyło wam się, że miałyście ochotę pobiegać, mimo że na dworze panował upał? Ja w lipcu miałam tak nie raz. Dlatego postanowiłam, że w dzisiejszym poście przedstawię wam w jaki sposób możecie zabezpieczyć swój organizm przed bieganiem w trakcie upałów. 

Jeżeli macie taką możliwość to unikajcie biegania podczas upałów. Mi najlepiej podczas upalnych dni biega się w godzinach 5-6. Wtedy nie stoicie na przegranej pozycji w walce ze słońcem. Dodatkowo jogging z samego rana doda wam pozytywnego kopa na resztę dnia!

Najważniejszym elementem jest właściwe nawadnianie. Pamiętajcie, aby nigdy nie pić na klasyczny hejnał dużej ilości wody. Zalecam wam wypić jakieś 100-200 ml w momencie rozpoczęcia treningu. Następnie co 20 minut wypijajcie po 100-150 ml wody. Nie pijcie większych ilości, wpłynie to tylko i wyłącznie na mniej efektywny bieg.

Dziewczyny, wiem, że podczas biegania chcecie bardzo ładnie wyglądać, ale podczas biegania podczas upałów obowiązują inne zasady. Przede wszystkim jeżeli planujecie krótki jogging starajcie się odkryć, jak największą część ciała. Natomiast podczas dłuższych zakrywajcie ramiona i górną część rąk. Zaopatrzcie się w okulary przeciwsłoneczne oraz specjalne skarpetki do biegania. Pod żadnym pozorem nie zakładajcie bawełnianej koszulki! 

Konieczna jest odpowiednia rozgrzewka. Biegnijcie powoli i później stopniowo w miarę upływu czasu się rozkręcajcie. Jeżeli nie dajecie rady wytrzymać biegnąc bez przerwy dłużej niż 10 - 15 minut, to polecam wam rozpoczęcie marszem. Bardzo ważny jest 5 - 10 minutowy marsz po treningu, który zostanie zakończony odpowiednim rozciąganiem. 

Na zakończenie dam wam jeszcze jedną radę, podczas biegu w upale polewajcie się wodą od czasu do czasu. Wam to sprawi ulgę, a faceci nie będą mogli odwrócić od was oczu!



poniedziałek, 6 lipca 2015

Od jutra zaczynam body-wrapping!

Słyszeliście o czymś takim? Ja ostatnio przeczytałam o body wrappingu na jakimś blogu czy stronie, zobaczyłam zdjęcia z efektów i to mnie powaliło z nóg! Kurczę, nie wiedziałam, że można w domowym zaciszu takie cuda zrobić ze sobą, a właściwie ze swoją skórą! Nie sądziłam nawet, że koncentraty na odchudzanie istnieją naprawdę! Do tej pory byłam przekonana, że to jakiś MIT! Zawsze wydawało mi się, że aby schudnąć trzeba ćwiczyć i zmienić dietę. No i w tej kwestii się nie pomyliłam. Jednak jeśli ktoś ma dużą nadwagę, albo zamierza sporo zgubić to przecież trzeba też zadbać o skórę! Sama się nagle nie skurczy! Wcześniej jakoś nie zdawałam sobie z tego sprawy. 

Co zrobić ze skórą, której nadmiar ci zostanie po odchudzaniu? Jak się pozbyć cellulitu? Jak zredukować wałeczki na brzuchu czy udach? Odpowiedź jest jedna – tylko body-wrapping pomoże! Tak mówią :)

Body wraping to taki zabieg, który mimo tego, że jest profesjonalny można go wykonywać w domu. Wystarczy tylko mieć odpowiedni koncentrat. Dziewczyny na blogach polecają koncentrat z l-karnityną albo z kofeiną, albo z cynamonem. Ale o tym później. Jak wykonać body-wrapping? Wystarczy wymasować porządnie ciało pod prysznicem – np. zrobić sobie peeling, a potem gdy już się wytrzemy ręcznikiem, nakładamy na skórę koncentrat do body-wrappingu i zawijamy się folią. Następnie polecane jest położenie się na godzinę pod kołdrę by zabieg mógł zadziałać. Nie wiem jak wam, mnie się to bardzo podoba! Od jutra zaczynam się smarować i owijać!

Na stronie sklepu w którym kupiłam swój koncentrat do body-wrrapingu napisali, że najlepsze efekty osiąga się jeśli taki zabieg robi się przynajmniej raz w tygodniu. Zamierzam się więc zastosować. Już po kilku takich zabiegach skóra ma być ujędrniona, elastyczna, gładka no i ma się zmniejszać jej objętość, a cellulit z dnia na dzień ma znikać jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Poczekamy zobaczymy! Za kilka dni napiszę wam jak mi poszło, a jak mi zniknie cellulit to nawet zdjęcia wrzucę! ;)